Warszawska-dziewczyna

Jest połowa maja, pogoda raczej dopisuje, ale za to na świecie grasuje wirus, który uniemożliwia jakiekolwiek planowanie wakacji w tym roku. Ja miałam ambitne plany, by polecieć na jakąś Hiszpańską wyspę i tam w ciepłym klimacie spędzić 2 tygodnie urlopu i nici z tego.  Wszelkie loty odwołane, do... nie wiadomo kiedy. Przemieszczanie się po za granice naszego kraju utrudnione. Więc gdzie w tym roku jechać na wakacje? Zastanawiam się nad 3 opcjami: południowo-zachodnia Polska i spacerowanie po górach wschodnia Polska i spacerowanie po lesie Mazury i zaszycie się nad jeziorem Rok temu w wakacje udałam się na kolejny w moim życiu wyjazd zagraniczny. Staram się tak raz w roku polecieć gdzieś dalej. W sierpniu 2019 była to Bułgaria - Słoneczny brzeg. Nie spodziewałam się, że będzie tam tak gorąco. W ciągu dnia ludzie siedzieli na plaży, za to wieczorami i nocą zaczynało żyć miasto. Wielkim atutem tego rejonu też jest stare miasteczko Neseberg. My akurat postanowiliśmy sobie zrobić space...

Redukcja nadal trwa. Uczę się jak zapanować nad głodem, zaplanować sobie dzień by nie czekać na kolejny posiłek. Więc teraz mam dla was kolejną inspirację na danie na śniadanie :D Kasza manna z malinami i Nutlove od SFD Składniki: 2 łyżki kaszy manny 100 ml mleka 2% 100 ml wody 2 łyżki mrożonych malin 1 łyżeczka Nutlove coco crunch Przygotowanie: Kaszę ugotować na mleku i wodzie (opcjonalnie można osłodzić). Przelać do miseczki. Maliny zalać 2-3 łyżkami wrzątku, rozgnieść widelcem. Mus wyłożyć na ugotowaną kasze, dodać Nutlove i gotowe :D Chyba najszybsze śniadanie jakie można zrobić. Oczywiście nie dla każdego taka porcja będzie wystarczająca, możecie składniki pomnożyć razy 2. Ważenie się. To temat, który nie każda kobieta lubi i nie tylko kobieta. Ja kiedy staje na wagę zawsze mam myśl: Dziś czuje się lżejsza. Po chwili jednak okazuje się, że waga pokazuje zupełnie co innego. Czy powinnam w takim razie często na nią wchodzić, czy raczej unikać? Ostatnio postanowiłam, że będę sie waż...

Warszawa, stolica Polski, największe miasto w naszym kraju. Miasto wielu skrajności, mamy tu i wodę, plaże i las. Zielone tereny i betonowe. Nowoczesne budynki i stare kamienice. Mieszkam tu przez prawie całe swoje życie, ale ta izolacja ostatnio zmusiła nas wszystkich jedynie do spacerów na własnym podwórku lub do sklepu. Ostatnio miałam okazje by się przejść gdzieś dalej. W ciągu tych tygodni tyle się zmieniło w naszym kraju. Tyle budynków zaczęto budować, wiele już jest na wykończeniu. Gdzie jeszcze niedawno pamiętam jak stał sam szkielet. Warszawa się rozwija. Mi się to podoba, uwielbiam nowoczesną architekturę. Cała technologia z jaką w dzisiejszych czasach buduje się drapacze chmur. Niektóre budynki mają takie kształty, że trudno uwierzyć, że one stoją i są bezpieczne.  A coś z innej beczki, byłam na keto, byłam na low carb, ale nic z tego nie wyszło. Mimo to nie poddaje się, muszę zrzucić kilka kilogramów. Dlatego zaczęłam kombinować z dietą redukcyjną. Jednak są pokusy, któ...

Maj to zawsze był dla mnie piękny miesiąc. Pierw Majówka i kilka dni odpoczynku, czy to od uczelni czy to od pracy. Później zaczynały się weekendowe imprezy, Juwenalia. Od kilku lat chodziłam na "wiosenne imprezy studentów" gdzie można było poczuć ten klimat zabawy w plenerze. W tym roku każda impreza odwołana lub przesunięta, a majówkę spędziłam z chłopakiem. Dobrze, że mamy tę możliwość by spędzić czas na świeżym powietrzu. Plusy posiadania domu letniskowego za miastem.  Miałam też dzięki temu możliwość zabawy moim nowym nabytkiem, który dostałam na urodziny. Jak widać Instax spisał się w 100%. Musze jeszcze nauczyć się ustawiać go w zależności od światła (jak widać niektóre prześwietliło). Polecam ten sprzęt każdemu, można mieć zdjęcie w kilka sekund, a fakt że nie da się ich obrobić czy podkręcić dodaje im uroku. Skoro już mowa o zdjęciach zaczęłam bawić się fotografią. Na razie ćwiczę na sobie. Jestem ciekawa jak wam się podoba to co widzicie na moim blogu i Instagrami. ...

Jak większość z nas całe dnie od ponad miesiąca spędzam w domu. Staram się coś robić, jakoś zająć sobie dzień. Nie jest to łatwe. Pierwsze tygodnie to był szok i dostosowanie się do nowej sytuacji. Miałam coraz mniej pracy, coraz więcej czasu wolnego. Później popadłam w rutynę, spanie do południa, dni spędzone przed telewizorem, oglądając YT, czasem coś czytając. Na studiach ustalili mi parę przedmiotów online, z niektórych dostaliśmy materiały do przeczytania. Niby mam co robić, ale tak bardzo mi się nie chce. Też tak macie? Dopiero po Świętach Wielkanocnych powoli zaczęłam jakoś sobie z tym radzić. Wpadłam w jakąś rutynę. Zaczęły się pierwsze porządki w ogrodzie, w domu, na działce. Dni nadal leciały i coraz bardziej brakowało mi kontaktu z innymi, ale już spędzałam je bardziej produktywnie. Wielki przełom nastąpił pod koniec kwietnia. Parę dni spędziłam poza domem, na działce, na świeżym powietrzu z chłopakiem. Byłam zajęta ogródkiem, porządkami, spędzaniem czasu na podwórku. Dzi...